Autor Wiadomość
....
PostWysłany: Pon 17:22, 27 Sie 2007    Temat postu:

Sad
Nenaland
PostWysłany: Pon 15:17, 27 Sie 2007    Temat postu:

Zgadzam się z tobą w kwestii szkoły i "świeżości w wykonaniach". Ale w kwestii kontaktu z publicznością mam duży żal...Dokładnie mówiąc, w kwestii stosunku Neny dla naszego prezentu.

Proszę, w Siegen też zbierała maskotki ze sceny...I jak my się mamy teraz czuć? "Fans aus Polen" nie ruszają Madame.

....
PostWysłany: Nie 20:14, 26 Sie 2007    Temat postu:

Rzeczywiście - pod względem kontaktu z publiką i dodatków typu : sztuczne ognie - na pewno jest czego żałować Sad, ale wydaje mi się, że świeżość Neny w wykonaniach w Soltau była większa, niż potem na pozostałych koncertach. Osobiście nie za bardzo podobałoby mi się, że część koncertu była przeznaczona na reklamę szkoły, to całkiem inna para kaloszy Wink

A ten post - extra! Laughing Cool
Nenaland
PostWysłany: Nie 18:28, 26 Sie 2007    Temat postu:

Fajny post z nena.de:

"NENA, chcesz ze mną chodzić? Wink

DZIĘKUJĘ za naprawdę rewelacyjny koncert w nowej hali Siegerland.
DZIĘKUJĘ za 120 minut akcji w extra-klasie.
DZIĘKUJĘ za wszystkie hity, któte mogliśmy śpiewać razem z tobą.
DZIĘKUJĘ za muzyczną różnorodność - od popu, poprzez heavy, aż po reggae.
DZIĘKUJĘ za to, że się nie zmieniasz, a jednak rozwijasz.
DZIĘKUJĘ za dowód, że 47-letnia matka nie musi ważyć 120 kg.
DZIĘKUJĘ za twój sexowny wygląd.
DZIĘKUJĘ za pomysł z „Neue Schule Hamburg“.

Pozdrowienia od twojego Ex-Roadie (Tour 1984) - Sylvestra"

Superowo to napisał!!!
Nenaland
PostWysłany: Nie 11:05, 26 Sie 2007    Temat postu: Siegen'2007

No, to mamy za sobą ostatni oficjalny koncert sezonu...Z relacji wynika, że był fenomenalny, Nena w doskonałej formie i znakomitym nastroju, nawet zaciągnęła na scenę synka jednej z forumowiczek Kids3 - Wesleya, który był z tego powodu niesamowicie szczęśliwy!



Show trwał 90 minut.

Mam wrażenie, że z koncertu na koncert Nena coraz bardziej się rozkręcała i była coraz lepsza. My sądziłyśmy, że lepiej będzie być na wcześniejszym koncercie, zanim jej się "odechce", a tymczasem te pierwsze koncerty to była właściwie dla niej tylko rozgrzewka. Pod wzgl. muzycznym nasz Soltau był oczywiście też bez zarzutu, ale szkoda, że kontakt z publicznością nie był tak zażyły jak na tych ostatnich koncertach. No ale cóż, tego już nie zmienimy. Wink