Forum NENA-LAND Strona Główna
->
NENA IN ACTION
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
NENA
----------------
NENA STORY
NENA NEWS
NENA IN ACTION
NENA MUSIC
SONG-BOOK
OFFTOPIC
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
....
Wysłany: Nie 16:44, 01 Lip 2007
Temat postu:
Hee, hee, ok Vitamine! Byłam tylko ciekawa co jeszcze śpiewała Nena
Nenaland
Wysłany: Nie 16:40, 01 Lip 2007
Temat postu:
Program był ten sam, co na płycie "Nena live Nena": "Teardrops", "Ganz oben", "Satellitenstadt", "Vulcan" no i "Carpe diem".
Ups, widzę, że niepotrzebnie się przyznałam.
Ja poprostu chciałam, żeby jak najwięcej się zmieściło na twojej kasecie video, a lepiej, żeby się zmieściło to, gdzie jest dobry obraz. Tak przynajmniej ja myślałam.
....
Wysłany: Nie 16:36, 01 Lip 2007
Temat postu:
A jakie piosenki Nena śpiewała na początku?
Nenaland
Wysłany: Nie 16:35, 01 Lip 2007
Temat postu:
Sorki, że ci nie nagrałam tego początku, ale tam nic nie widać, ja tego też nigdy nie oglądałam, zawsze przewijałam do przodu.
....
Wysłany: Nie 16:31, 01 Lip 2007
Temat postu:
AAA? A ja myślałam, że po prostu tak ktoś nagrał nie od początku koncertu
Ok. Już niedługo, bo za 6 dni przekonamy się na własnej skóze o żywiołowości Neny! Juuuhuuuuuuuuuu!!!
Nenaland
Wysłany: Nie 16:27, 01 Lip 2007
Temat postu:
Pererynkę mam!
Cytat:
Ale teraz wiem co mieli na myśli polscy dziennikarze pisząc, że Nena to Mick Jagger w spódnicy
O tak, to nie tylko polscy dziennikarze tak mówili, o tym trąbił cały świat - z "Bravem" na czele. I mieli rację!
Cytat:
stanie z parasolem na pewno pozbawia innych stojących z tyłu - dobrego widoku
To prawda, dlatego nawet nie przegrywałam ci początku koncertu, bo widać tam tylko parasole, a sceny zero.
....
Wysłany: Nie 16:23, 01 Lip 2007
Temat postu:
Tak, to było wspaniałe! Natomiast myślę, że stanie z parasolem na pewno pozbawia innych stojących z tyłu - dobrego widoku, lepiej mieć pelerynę przeciwdeszczową!
Ale teraz wiem co mieli na myśli polscy dziennikarze pisząc, że Nena to Mick Jagger w spódnicy
Nenaland
Wysłany: Nie 16:20, 01 Lip 2007
Temat postu:
No właśnie, też mnie się nie podoba ta sprawa z wysoką sceną...
I również zwróciłam uwagę na to, że padał wtedy deszcz. Nena nawet przy "Carpe Diem" próbowała go "zaklinać", żeby minął.
I dziękowała ludziom, że mimo deszczu zostali na widowni i się bawią.
....
Wysłany: Nie 16:13, 01 Lip 2007
Temat postu:
Tak, ten koncert jest odlotowy! Mimo, że padał deszcz publika też bawiła się dobrze! Mnie szkoda tylko, że teraz na koncertach Neny scena jest tak wysoka, że trzeba ciągle mieć głowę zadartą do góry (wiem Mega Gwiazda
), ale kiedyś ta bliskość z fanami była wspaniałym dodatkiem do koncertu! Mnie też podobają sie momenty, kiedy Nena zakłada kapelusz - wygląda niesamowicie!
Nenaland
Wysłany: Nie 0:23, 01 Lip 2007
Temat postu: Nena'2004 live in Berlin
Vitamine napisał:
Ale póki co mam "kwarantannę"!
Nie oglądam żadnych koncertów Neny, a w zasadzie nie słucham nawet jej muzyki - po to, by mieć jeszcze większy "głód" na nią, kiedy pojedziemy do Soltau.
Dziś już niewytrzymałam i przerwałam moją "kwarantannę" - właśnie skończyłam oglądać jeden z moich ukochanych koncertów - Berlin'2004 i jestem oczywiście pod mega-wrażeniem. Fajnie jest czegoś bardzo długo nie oglądać i potem odkryć to na nowo. I wiecie co stwierdziłam? Hehhe...Że Nena to chyba ma jakąś nadpobudliwość ruchową, hehehe...Ona w ciągu sekundy wykonuje dziesięć różnych, nieskoordynowanych ruchów...
Zresztą, zawsze jak oglądam ten koncert z Berlina to się zastanawiam, czy nie wypiła przypadkiem o jeden kieliszek czerwonego wina za dużo.
Co nie znaczy, że mam coś przeciwko temu - wręcz przeciwnie, jeśli ma być na scenie taka jak wtedy w Berlinie to za tydzień niech też wypije o 1 kieliszeczek więcej.
Nie mam nic przeciwko.
Ale naprawdę ona była niesamowita na tym koncercie, naśmiałam się z niej ostro, szczególnie jak skoczyła Arne'owi na plecy, albo jak dostała w głowę wielkim balonem i udawała, że się przewróciła...
Albo jak się przekomarzała z chłopcami i podnosiła bluskę do góry (jakiś striptease, czy co?
) Nie, no...Nena jest nie do podrobiena. Wieczna łobuziara! Aż się wierzyć nie chce, że to prawie 50-letnia matka czwórki dzieci.
Ciekawe, czy nadal jest taka dzika na koncertach?
Oczywiście jednym z moich ukochanych momentów tego koncertu jest to, jak w cowboyskim kapeluszu śpiewa "Du kennst die Liebe nicht" i całuje się z Bindim.
Albo jak woła do każdego z chłopców, że ich kocha, potem do publiczności, a na koniec woła "I siebie też kocham!"
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin